* * *
Kenzi: Jak myślisz Big M. nie zauważy, że nas nie ma?
Livka: Nie martw się, pojechała do miasta, szybko nie wróci.
Livka: Ty mała a właściwie czemu ja wszystko targam, nawet Twój winogron?
Kenzi: Bo to był Twój pomysł. A poza tym ja niosę swoją książkę.
Livka: Hej Kenzi zobacz to miejsce jest akurat na nasz piknik.
Kenzi: Ale tu jest mięciutko. Znalazłaś super miejsce.
Na pikniku dziewczyny poczytały książki...
(Kenzi czytała bardzo wnikliwie)
... przekąsiły podwieczorek...
Po pewnym czasie....
Kenzi: Jak myślisz Livka czy Twój Pan Żabulec zaprzyjaźnił się z moją Panną Vivien?
Livka: Na pewno.
Tymczasem nieopodal.....
Pan Żabulec: Nie uciekaj, nie uciekaj przecież nic Ci nie zrobię ;)
Panna Vivien: Nieee, eeee to nie mam po co uciekać :(
Dryń, dryń, dryń.....
Livka: Słucham....
...Coooo?!!!... Jak to już lecisz.......przecież.....nie.....ale....Big M.......ona.....nie....ale nie możesz...jeszcze.....nie przygotowane.....
No to mam przechlapane !!!
Piękne stroje moich panien wyszły spod igiełki Dagi z
Zuzankowa :)
Jako sceneria wystąpiła moja nowa (jeszcze w trakcie prac) diorama leśna :)
Livka dostała nowe rączki oto dwie z czterech par :)
Dziękuję wszystkim za przemiłe słowa na temat mojej odmienionej Joshiki :)
Jesteście Kochani :*