Oj dawno mnie tu nie było.
Miałam bardzo dużo problemów, które nie zniknęły ale na razie przycichły...
Livka już od kilku dni patrzyła na mnie takim smutnym wzrokiem, że postanowiłam zabrać ją na kilka
zdjęć do ogródka.
Ubranko które ma na sobie zrobiła oczywiście Daga z Zuzankowa :)
BONUSIK
Heeej!myślałam dziś o Tobie! :)
OdpowiedzUsuńLivka świetnie wygląda z włosami zaczesanymi do góry :)
ściskam!
Życzę, szybkiego rozwiązania problemów.
OdpowiedzUsuńA Livka jak zawsze wygląda uroczo.:)
Problemy dzielą się na dwa rodzaje: te, które można powoli rozsupływać i rozwiązane wywieźć taczkami i te, które wprowadzają się na długo i trzeba od nowa nauczyć się z nimi żyć... Mam nadzieję, że twoje da się prędzej czy później wywieźć ... A dookoła Ciebie piękny kawałek przyrody ;)
OdpowiedzUsuńProblemów współczuję bo wiem jak trudno z nimi czasem walczyć, zwłaszcza z takimi.
OdpowiedzUsuńA maluch ma przecudną perukę. Takie rozwiane rude włosy są najpiękniejsze.
Wpadłam na herbatkę... pod miłorząbem... rzębem... Ostatnio odwiedził mnie wujek. Też ma miłorząb ... mówi, że okrywa go na zimę. Pozdrowienia dla rudzielca :D Czym siem
OdpowiedzUsuń